Fragment artykułu cyt. ”
„Czego się bać w kosmetykach – konserwanty pod lupą”
W ciągu ostatnich kilku a nawet kilkunastu lat, zauważyć można niepokój konsumentów związany ze składem kosmetyków codziennego użytku. Do zawartości budzącej obawy należą m.in. parabeny, SLS-y, sztuczne barwniki czy aluminium. My dzisiaj przyjrzymy się tym składnikom, które mają za zadanie zakonserwować kosmetyk. Parabeny czy substancje uwalniające formaldehyd są najczęściej stosowanymi w kosmetykach, mają dać konsumentowi bezpieczeństwo ich stosowania i przechowywania. Ale czy na pewno konserwanty są dla nas bezpieczne? Dużo się mówi o parabenach, przez co coraz więcej firm kosmetycznych i farmaceutycznych rezygnuje z używania ich jako konserwantu, zastępując go innymi. Czy jednak faktycznie skład kosmetyków nie posiadających owianych złą sławą parabenów, jest lepszy dla naszej skóry? Jak mawiał Francois Rabelais, „natura nie znosi próżni”, firmy produkujące kosmetyki z długim terminem ważności, wyrzucając z ich składu parabeny, muszą je czymś zastąpić. Przyjrzyjmy się więc samym parabenom, ale również zwróćmy uwagę na to, co możemy odnaleźć w składzie kosmetyków zamiast nich i jakie mamy alternatywy.
Całość przeczytasz w magazynie dostępnym na stronie yoga.pl
Fragment artykułu cyt. ”
Jak w sposób naturalny podnieść barierę antyoksydacyjną skóry przed sezonem letnim i jak naturalnie chronić ją przed negatywnym działaniem promieniowania UV
Skóra to narząd chroniący organizm przed działaniem wielu patogenów i czynników szkodliwych. Jest podatna na działanie wolnych rodników tlenowych zarówno endogennych jak i egzogennych, które biorą udział w patogenezie wielu chorób skóry, a także przyspieszają jej starzenie. Do jednego z czynników egzogennych zaliczamy ekspozycję skóry na promieniowanie słoneczne.
A jak dokładnie słońce oddziałuje na skórę? Zacznę od tego, że promieniowanie słoneczne, które dociera do powierzchni ziemi to promieniowanie UVA i UVB. Promieniowanie UVB stanowi zaledwie 5% promieniowania ultrafioletowego, docierając do naszej skóry wnika w naskórek, ale nie przedostaje się do skóry właściwej. To ono odpowiada za powstawanie opalenizny i występowanie oparzeń słonecznych. Przyczynia się również do nadmiernego rogowacenia naskórka oraz pojawiania się stanów zapalnych i zmian skórnych, także nowotworowych (czerniak).
Z kolei promieniowanie UVA wnika w głąb skóry właściwej i niszczy jej struktury. Odpowiada za fotostarzenie się skóry: przedwczesne pojawianie się zmarszczek, występowanie plam pigmentacyjnych i utratę jędrności skóry. Wywołuje również alergie słoneczne. Warto tutaj wspomnieć, że promieniowanie UVA (szczególnie w połączeniu z cząsteczkami smogu) generuje szczególnie agresywny rodzaj wolnego rodnika o nazwie tlen singletowy, który przyczynia się do szybkiej utraty białek kolagenowych w skórze.”
Całość przeczytasz w magazynie dostępnym na stronie yoga.pl
Fragment artykułu cyt. ”
Każda z nas ma swoją niepowtarzalną urodę, indywidualny zarys oczu czy policzków. I nie jest niczym niewłaściwym eksponowanie naszych naturalnych cech, pięknych ust czy ładnych oczu, za pomocą makijażu. Niestety większość kosmetyków dostępnych w sklepach zawiera substancje chemiczne i toksyny, które mogą potencjalnie zaszkodzić tobie, twojej skórze, a stosowane latami wpływać na szybsze starzenie się skóry. Co tak naprawdę masz w swojej kosmetyczce? Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się, jak te najistotniejsze składniki kolorówek mogą wpływać na kondycję twojej cery? Niestety może być i tak, że twoja kosmetyczka zawierać będzie wszystko, od azbestu po ołów.”
Całość przeczytasz w magazynie dostępnym na stronie yoga.pl
Fragment artykułu cyt. ”
Większość z nas próbowała w zaciszu domowym przygotować sobie naturalny kosmetyk. Czy to peeling do ciała z kawy czy cukru, czy maseczkę na twarz z mąki i jajka. I tak jak w przypadku wymienionych mieszanek proces ich przygotowania jest całkiem prosty i do ich produkcji nie będzie nam potrzebny specjalistyczny sprzęt, sprawa zaczyna się komplikować kiedy zamarzy nam się krem czy inna skomplikowana mikstura.”
Całość przeczytasz w magazynie dostępnym na stronie yoga.pl
Fragment artykułu cyt. ”
Pamiętacie zapewne jak wasze babcie czy mamy dawały wam herbatkę miętową na przypadłości żołądkowe czy też syrop z pędów sosny na dolegliwości górnych dróg oddechowych. Bardziej wtajemniczeni pamiętają pewnie rumiankowe płukanki do włosów domowej roboty czy maseczki na twarz z mielonego kwiatu „mlecza”. Kiedy czas królowania ziół zniknął na chwilę z przestrzeni domowych apteczek, zachłysnęliśmy się przepychem, zapachem i kolorem drogeryjnych kosmetyków czy farmaceutyków. Cieszyły nasze oczy czy zmysł węchu, jednak, jak się okazało, nie na długo. Po tym jak zaczęliśmy studiować składy kupowanych produktów pielęgnacyjnych, wyszło na jaw, że ich zawartość to w przeważającej części syntetyczne składniki. Wtedy to ponownie zaczęliśmy odwracać swoją uwagę w stronę ziół. Obecnie można by powiedzieć, że zioła przechodzą swoisty renesans, szczególnie w branży beauty. A dlaczego?”
Całość przeczytasz w magazynie dostępnym na stronie yoga.pl
Jeśli chcesz w prosty sposób przygotować sobie odżywczą maseczkę potrzebujesz:
Wszystkie składniki miksujemy blenderem (kwiaty forsycji możemy wcześniej zmielić w młynku, wtedy już wszystko mieszamy ręcznie bez użycia blendera).
Przed nałożeniem na twarz, masujemy buzię celem pobudzenia cyrkulacji w skórze, co zwiększy absorbcję składników odżywczych. Następnie nakładamy maseczkę na twarz na 15 minut, zmywamy ciepłą wodą.
Stosujesz na co dzień jogę twarzy, widzisz rezultaty, jednak sen z powiek spędza Ci trądzik. Jeśli tak jest, nie ma nic lepszego niż zwrócenie się ku naturze a dokładnie w kierunku rumianku. Zarówno napary do picia, jak i kosmetyki na bazie rumianku oczyszczą cerę, pozostawiając ją nie tylko jędrną, dzięki ćwiczeniem jogi twarzy, ale również gładką, wolną od zmian skórnych.
Czarny bez orzeźwia skórę, ściąga, a co najważniejsze nawilża. Jest niezwykle delikatny, dlatego też świetnie sprawdza się zwłaszcza jako krem pod oczy, gdzie skóra ma skłonności do bycia suchą. Jest polecany do każdego typu cery, a nawet do pielęgnacji delikatnej skóry niemowląt.
Dzisiaj więc przybliżę Wam temat i opiszę co daje naszej cerze aronia i dlaczego nie powinno jej zabraknąć w naszej codziennej pielęgnacji.